|
||||||
|
Zwoje pism znad Morza Martwego Tomasz Włodek
Kim byli mieszkańcy Qumran? Pytanie, jakie się narzuca, brzmi: czy te trzy fakty są powiązane? Innymi słowy - czy zwoje znalezione w jaskiniach zostały tam ukryte przez mieszkańców klasztoru Kchirbet Qumran oraz czy istnieją dowody, że mieszkańcy tego klasztoru to właśnie esseńczycy wspominani przez Flawiusza. Jak się okazuje, w tych kwestiach nie ma jednomyślności wśród badaczy. Problem pierwszy - czy zwoje znalezione w jaskiniach były własnością mnichów z Qumran - kimkolwiek by oni nie byli, budzi na ogół mniej kontrowersji. Koronnym argumentem, przemawiającym za tym, że to właśnie mieszkańcy klasztoru byli ich autorami, jest fakt, że wśród zwojów znajduje się między innymi tekst klasztornej reguły regulujący życie wspólnoty mnichów. Jest tam mowa o rytualnych obmyciach w specjalnie do tego celu przeznaczonych łaźniach - dokładnie takich, jakie odkopano w Qumran. Hipoteza, że to właśnie reguła tego klasztoru została odnaleziona w jaskiniach, wydaje się więc całkiem prawdopodobna. Drugi z argumentów ma charakter zdroworozsądkowy - jeżeli to nie mnisi z Qumran byli autorami zwojów, to kto? Jaskinie, w których zabezpieczone zostały rękopisy, są widoczne z terenu ruin klasztoru; przypuszczenie, że zostały ukryte przez jego mieszkańców, jest więc dość naturalne. O ile jednak przypisanie autorstwa zwojów wspólnocie klasztornej z Qumran na ogół nie budzi wątpliwości uczonych, to jednak kwestia - czy jego mieszkańcy byli przedstawicielami sekty esseńczyków, wspominanej przez Józefa Flawiusza, budzi sporo kontrowersji. Wymieńmy tu kilka argumentów wysuwanych na poparcie tezy, iż esseńczycy oraz wspólnota z Qumran to dwie różne sekty. Po pierwsze - na cmentarzysku w Qumran odnaleziono kilka szkieletów kobiet, mimo iż
esseńczycy żyli w celibacie. To jednak, jak się wydaje, nie jest całkowicie
przekonywający argument - sam Józef Flawiusz, opisując ich zwyczaje, stwierdził co
prawda, że Trudniejszy do odparcia jest zarzut drugi. Oto bowiem, jak stwierdza Józef Flawiusz: Na szczęście drugi z historyków, dzięki któremu zawdzięczamy informacje o esseńczykach, Pliniusz Starszy, w swojej Historii Naturalnej wspomniał o tym, że poniżej ich głównego centrum znajduje się oaza Ein-Gedi. Jest to dość nieprecyzyjne - Ein-Gedi leży ponad trzydzieści kilometrów od Qumran, jeżeli jednak przyjąć, że miał on na myśli poniżej - gdyby iść wzdłuż biegu Jordanu - czyli na Południe, to jego informacja może wskazywać na Qumran. W dodatku w okolicach Ein-Gedi nie odnaleziono niczego, co można by uznać za osadę esseńczyków. No i argument ostateczny - skala odległości w Palestynie jest inna niż gdzie indziej. W Palestynie 30 kilometrów to bardzo daleko, jednak z perspektywy człowieka piszącego w Rzymie to tyle, co nic. Podobnie jest i dzisiaj - w ustach kogoś mieszkającego w Ameryce stwierdzenie "w pobliżu Warszawy" może znaczyć zarówno "w Konstancinie", jak i "w Białymstoku". Stąd też stwierdzenie, że esseńczycy żyli w okolicy Ein-Gedi, wydaje się usprawiedliwione. Jest jeszcze trzeci argument przytaczany przez krytyków za utożsamianiem wspólnoty z
Qumran z esseńczykami. Jak bowiem stwierdza Józef Flawiusz: Roland de Vaux wysunął hipotezę mówiącą, że co prawda esseńczycy praktykowali wspólnotę majątkową i nie używali pieniędzy, jednak jako sekta posiadali spore bogactwo, którego administrowaniem zajmowała się ich starszyzna. Inne możliwe wytłumaczenia obecności monet w Qumran wiążą się ze zburzeniem klasztoru przez Rzymian - być może po prostu zostały tam przyniesione przez legionistów. Koniec końców, większość uczonych wydaje się przyjmować, choćby z braku lepszej alternatywy, że Qumran to siedziba esseńczyków, oraz że zwoje znalezione w tamtej okolicy zostały spisane przez członków tej właśnie sekty. Proponuję więc, abyśmy i my przyjęli tę hipotezę, i od tej pory będę używał terminów "esseńczycy", "mieszkańcy Qumran" oraz "autorzy zwojów znad Morza Martwego" wymiennie.
* Józef Flawiusz, Wojna żydowska, księga 2, rozdz. 8, par. 11, w. 2 i 13. |
|||||
|