|
||||||
|
Biblia protestancka Pisząc o przekładach Biblii nie sposób nie wspomnieć o różnicach między przekładami katolickimi i protestanckimi. "Biblia protestancka" to określenie związane z brakiem "autoryzacji" tłumaczenia przez Kościół katolicki oraz z odmiennym, węższym kanonem ksiąg natchnionych - protestanckie wydania Biblii są pozbawione ksiąg deuterokanonicznych.
Jak duże są różnice? Zasadniczą różnicą między Bibliami: protestancką i katolicką (czy też prawosławną) jest brak w tej pierwszej części ksiąg (księgi deuterokanoniczne - określane przez protestantów jako Apokryfy; apokryfy w rozumieniu katolickim protestanci nazywają pseudoepigrafami). Różnice w sposobie przekładu są wtórne i mają dzisiaj drugorzędne znaczenie (chyba, że bierze się do ręki przekład dokonany z pogwałceniem zasad współczesnej hermeneutyki i lingwistyki, dokonywany czasem przez jakąś grupę na jej własne potrzeby...). Przedmiotem kontrowersji bywają także niektórze komentarze... Przekłady katolickie mają "autoryzację" Kościoła Katolickiego - przekłady protestanckie takiej akceptacji nie mają; i chociaż dzisiaj różnice między przekładami (stanowiącymi zawsze także interpretację tekstu oryginalnego!) nie są duże, warto pamiętać, że istniał kiedyś zakaz czytania przekładów protestanckich (notabene stanowiący czasami podstawę do błędnego twierdzenia, jakoby Kościół Katolicki kiedykolwiek zakazywał czytania Biblii w ogóle). Różnice mają więc przede wszystkim charakter ilościowy i dotyczą Starego Testamentu. Przejęty przez Kościół katolicki kanon ksiąg Starego Testamentu jest tożsamy z Biblią używaną przez większość chrześcijan w okresie powstawania Kościoła (Septuaginta). Taki układ ówczesnego kanonu potwierdzają m.in. znaleziska z Qumran (z wyj. Księgi Estery - wszystkie księgi naszego Starego Testamentu). Protestantyzm w XV wieku odrzucił księgi deuterokanoniczne, uznając za autorytatywne ustalenia synodu w Yavne i przyjmując jako kanon Starego Testamentu księgi tzw. Biblii Hebrajskiej (jednak w układzie Septuaginty).
Dwa kanony - dwie tradycje Współczesna Biblia Hebrajska zawiera kanon, przyjęty podczas spotkania (synodu) żydowskich uczonych w Jamni (Yavne) w 90 r. - są to księgi nazywane w biblistyce księgami protokanonicznymi. Józef Flawiusz określa ramy czasowe powstawania ksiąg protokanonicznych na okres od Mojżesza do perskiego króla Artakserksesa I (panującego do 424 roku przed Chrystusem), jednak opinia większości biblistów jest zgodna: ostateczna redakcja ksiąg Starego Testamentu trwała do I wieku p.n.e. Spotykana niegdyś wśród biblistów teza (podobnie jak stwierdzenie Flawiusza i oparta na nim tradycja Talmudu) jakoby wszystkie księgi protokanoniczne istniały w swej ostatecznej redakcji już w IV wieku przed Chrystusem, jest trudna do obronienia w świetle współczesnej wiedzy biblijnej. Należy to podkreślić, ponieważ można jeszcze niekiedy spotkać argument, jakoby księgi protokanoniczne były "lepsze" ze względu na ich ostateczne "ukończenie" przed IV wiekiem p.n.e. - bywa on podnoszony przeciw kanoniczności ksiąg deuterokanonicznych, tymczasem jest to argument nie mający podstaw. W świetle współczesnej wiedzy odrzucenie natchnienia fragmentów deuterokanonicznych należy uznać za wyraz uznania autorytetu judaizmu w zakresie ustalania kanonu pism Starego Testamentu - oraz reakcji przeciw autorytetowi Kościołowa Katolickiego i chęci podkreślenia własnej, odrębnej tożsamości eklezjalnej. Twierdzenie, jakoby chrześcijański Kościół od początków istnienia używał wyłącznie takiego właśnie kanonu (dość powszechne w świadomości protestanckiej) jest nie do obrony na gruncie danych historycznych. Należy jednak dodać, że wydaje się również niemożliwe dzisiaj jednoznaczne udowodnienie posługiwania się wyłącznie Septuagintą przez wczesny Kościół. Jest w każdym razie jasne, że odrzucając Tradycję, protestantyzm był zmuszony do zapełnienia czymś powstałej luki w przekazie historycznym. Narzucającym się rozwiązaniem były orzeczenia synodu w Yavne - można więc powiedzieć, że stanowisko protestantyzmu jest zrozumiałe. Warto sobie jednak uświadomić, że przyjęcie takiego stanowiska ("natchnione sa wyłącznie księgi protokanoniczne") jest wyrazem przyjęcia określonej tradycji eklezjalnej, a nie odzwierciedleniem nieuznawania ksiąg deuterokanonicznych przez pierwotny Kościół. Ekumenicznie można sobie powiedzieć w tym miejscu tak: chociaż sposób ustalenia kanonu "protestanckiego" rodzi pewne wątpliwości ze strony katolików (poza zasadniczym pytaniem o przyczynę odrzucenia Pisma w postaci, w jakiej było używane przez wczesny Kościół - także inne, np. dlaczego we współczesnym protestantyzmie wykorzystano z Septuaginty układ ksiąg, jednocześnie odrzucając kanon Septuaginty?), chociaż wątpliwości budzą argumenty używane współcześnie w obronie kanonu protestanckiego (rzekomy brak cytatów z ksiąg deuterokanonicznych w Nowym Testamencie) oraz często nietolerancyjna postawa wobec szerszych kanonów (katolickiego i prawosławnego), to jednak należy szanować prawo różnych denominacji do określania tego, co uważają one za kanoniczne. Nawet jeśli w protestanckich Bibliach brakuje części ksiąg Starego Testamentu, to przecież do zbawienia prowadzi wiara w Jezusa - a nie znajomość Pism...
Księgi deuterokanoniczne w Bibliach protestanckich Poruszając temat Biblii protestanckiej nie sposób nie wspomnieć o przekładach Biblii na język polski: pierwszym polskim przekładem całej Biblii z języków oryginalnych była wydana w 1563 roku przez protestantów Biblia Brzeska. Wraz z innymi przekładami współtworzy ona piękny pomnik języka polskiego, jaki powstawał w okresie, zwanym "złotym wiekiem Biblii polskiej". O innych przekładach protestanckich (i nie tylko) piszemy szerzej na stronie Polskie przekłady Biblii. Warto wiedzieć, że początkowo wydania protestanckie zawierały księgi deuterokanoniczne Starego Testamentu, umieszczane na końcu wydania - zaczęto od tego zwyczaju odchodzić w XVII i XVIII wieku: jeśli dzisiaj bierze się do ręki dziełko zatytułowane "Biblia Brzeska" lub "Biblia Gdańska", to trochę żal tego, że współczesne wydania nie są wierne swoim oryginałom... Dlatego coraz częściej powraca zwyczaj publikowania wydań protestanckich z takim właśnie układem ksiąg - nazywa się je "wydaniami ekumenicznymi"; miejmy nadzieję, że ten zwyczaj dotrze także do Polski. |
|||||
|