|
||||||
|
Kościół Apostolski Tomasz JelonekPismo Święte jednoznacznie ukazuje wzór Kościoła jako społeczności skupionej wokół Apostołów i posiadającej pewną wewnętrzną hierarchię oraz strzegącej depozytu wiary. Urząd nauczycielski Nowy Testament ukazuje strukturę Kościoła, w której z ustanowienia Jezusa, podjętego przez rodzący się Kościół, istnieje urząd nauczycielski różny od ogółu wiernych, którzy temu urzędowi winni są posłuszeństwo wiary Taki jest
Kościół od początku, w takim zostałem
ochrzczony i w takim chce wytrwać do końca życia, bo innego Kościoła
Chrystusowego nie ma. Moją wiarę opieram w pierwszym rzędzie na
nauczaniu
Nowego Testamentu, można ją wykazać również na podstawie
Tradycji Kościoła, ale
to wykazanie pozostawiam specjalistom od eklezjologii. Jezus,
który
wystąpił jako Nauczyciel od początku
gromadził koło siebie uczniów, których specjalnie
powoływał i wyraźnie
odróżniał od słuchających go tłumów. Nowy
Testament opisuje kilka takich
powołań: Szymona (Piotra) i Andrzeja, Jakuba i Jana, Filipa i Mateusza.
O
szczególnym wyróżnieniu tych, którzy
chodzili z Jezusem mówi miedzy innymi św.
Marek: Osobno zaś objaśniał wszystko swoim uczniom
(4,34). Ich zabrał w
okolice Cezarei Filipowej, aby w drodze specjalnie ich pouczać i
zapytać, za
kogo Go uważają. Te
i inne fakty opisane w
Ewangeliach świadczą o tym,
ze Jezus przygotowywał apostołów, aby po Jego odejściu byli
nauczycielami w
religijnej społeczności, która zawiąże się w Jego Imię. Taką
rolę podejmą w
Kościele według relacji Dziejów Apostolskich. Jezus
zatem chciał i założył
Kościół jako społeczność
składającą się z nauczających i nauczanych, do tych pierwszych
zaliczało się
grono dwunastu a także siedemdziesięciu dwu innych posłanych, aby
uzdrawiali i
głosili przyjście Królestwa Bożego. Z nauczającymi Jezus
pragnie się w pewien
sposób utożsamić, mówiąc do nich: Kto
was słucha, Mnie słucha, a kto wami
gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który
Mnie posłał (Łk
10,16). Temu
pouczeniu o strukturze
Kościoła, wynikającego z
całej Ewangelii, nie przeczy tekst
z Ewangelii św. Mateusza: Otóż wy nie pozwalajcie
nazywać się Rabbi,
albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście.
Nikogo też
na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz,
Ten w
niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami,
bo jeden jest tylko
wasz Mistrz, Chrystus (23,8-10). W tym miejscu Jezus nie mówi o strukturze Kościoła, ale o postawie jego członków. Polemizując z postawami uczonych w Piśmie i faryzeuszy, wskazuje, że w Kościele wszyscy nauczający (ci mają większą pokusę do odmiennego postępowania) i nauczani powinni praktykować pokorę i postawę służby, na którą wskazywał Jezus niejednokrotnie jako na cechę rozpoznawczą wszystkich członków Kościoła. Dzieje Apostolskie i Listy św.
Pawła wyraźnie ukazują
Kościół jako społeczność hierarchiczną, na czele
której stoją ci, którzy mają
władzę nauczania. Kościoły lokalne były wspólnotami
zakładanymi przez tych,
którzy od hierarchów otrzymywali misję i
tradycję, jakiej mieli nauczać. W
zakładanych Kościołach byli starszymi (presbiteroi) i tymi,
którzy czuwali nad
społecznością, patrzyli z góry (episkopoi). Posiadanie przez wszystkich członków Kościoła szczególnych darów i niezwykłego wyposażenia duchowego, o którym miedzy innymi pisze św. Paweł w Liście do Efezjan czy Pierwszy List św. Jana, nie przekreślało tej zasadniczej struktury, którą ukazuje cały Nowy Testament. Świadczy o tym między innymi Pierwszy List św. Pawła do Koryntian: Różne
są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne
też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan; różne są
wreszcie działania, lecz
ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich. Wszystkim
zaś objawia się Duch
dla [wspólnego] dobra. Jednemu dany jest przez Ducha dar
mądrości słowa,
drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha, innemu
jeszcze dar
wiary w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania w jednym Duchu,. innemu
dar
czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie
duchów, innemu dar
języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia
języków. Wszystko zaś sprawia jeden
i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce. Depozyt wiary Kościół posiada depozyt wiary, który strzeże i przekazuje. Uczy o tym Nowy Testament.
Św. Paweł
po pierwszej wyprawie misyjnej udał się do
Jerozolimy, aby u tych, którzy cieszą się powagą w Kościele
i są jego filarami
uzyskać potwierdzenie swojej nauki (por. Ga 2, 1-10). Od początku zatem
była w
Kościele jego ustalona nauka. Tę naukę głosił Paweł z całą mocą i
stałością. O
niej pisze: Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś
ludzie, którzy
sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby
przekręcić Ewangelię Chrystusową. Ale
gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię
różną od tej, którą
wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty! Już to przedtem
powiedzieliśmy, a
teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię
różną od tej, którą /od
nas/ otrzymaliście - niech będzie przeklęty! (Ga 1,7-9). Apostoł należy do nauczających w Kościele i on i inni nauczający głoszą to, co jest pewne i niezmienne. To stanowi zrąb nauki Kościoła. Św. Paweł nazywa to depozytem (coś, co jest przechowywane i strzeżone, aby zachowało się nienaruszone), napominając Tymoteusza, aby strzegł depozytu wiary (1 Tm 6, 20; 2 Tm 1, 13). Ten depozyt Tymoteusz otrzymał od Pawła, Tymoteusz ma go przekazać innym, aby oni mogli nauczać dalszych słuchaczy. Mamy w Drugim Liście do Tymoteusza zarysowaną dokładnie drogę i rolę tradycji w Kościele, która przekazuje jego naukę. Od początku zatem Kościół posiadał swoją naukę i był tego świadom. Nie można zatem twierdzić, jeżeli chce się wierzyć Pismu Świętemu, że nie istnieje coś takiego jak nauka Kościoła. Tekst został umieszczony na stronie za zgodą ks. prof. Tomasza Jelonka. |
|||||
|