|
||||||
|
Grzech "Zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne
w Chrystusie Jezusie, Panu naszym"
Zwroty, używane w Biblii dla określenia grzechu, można ująć w trzech kategoriach: pierwsza mówi o zejściu z właściwej drogi, nietrafieniu w cel. Dla oddania tego sensu pojęcia grzechu w Septuagincie jest używane greckie słowo hamartia - interesujące, że jest to słówko używanym współcześnie terminem medycznym, oznaczającym niewłaściwy rozwój zarodkowy jakiegoś narządu ciała ludzkiego... Taki jest sens biblijnego pojęcia grzechu: zboczenie z drogi, która jest prawidłowa. Dodajmy, że czasownik hamartano "grzeszyć" oznacza podążanie niewłaściwą drogą - to ważna uwaga! Druga kategoria to stan bezbożności, uniemożliwiający przebywanie przed obliczem Boga i powodujący gniew Boga. Człowiek bezbożny, czyli dopuszczający się czegoś, co nie jest w oczach Boga miłe, jest winny nawet wtedy, gdy działa nieświadomie (obiektywność jest jedną z cech grzechu). Trzecią kategorią jest niewierność, niedotrzymanie umowy, zwrócenie się przeciw przymierzu, bunt wobec Boga. Te trzy kategorie, ściśle związane ze sobą, określają biblijną koncepcję grzechu jako osobistego i dobrowolnego odejścia od Bożych norm. Grzech człowieka w ujęciu Starego Testamentu ma charakter teologiczny - odnosi się do świętych zamierzeń Boga. Jest obiektywny (nawet popełniony nieświadomie pozostaje grzechem). Jest też osobisty i świadomy (gdyż serce człowieka znajduje się w stanie buntu przeciw Bogu). Przez fakt, że grzech dotyka całej ludzkiej natury i wszystkich ludzi na świecie jest on uniwersalny. Jest wreszcie stały w tym sensie, że należy nieodłącznie do upadłego porządku rzeczy.
Skutki grzechu Istotą grzechu jest zepsucie zamiarów Boga - Jego zamiarów wobec relacji między Nim a stworzeniem i relacji w obrębie samego stworzenia. Działanie grzechu niszczy, zaburza trzy podstawowe relacje człowieka: relację do Boga (nieposłuszeństwo wobec Boga, odrzucenie Jego panowania, zastępowanie Go namiastkami bóstwa, dającymi się kontrolować); relację z innymi ludźmi (niemoralność, nieliczenie się z godnością drugiego człowieka - ale także zanik poczucia współodpowiedzialności za wspólnotę); relację człowieka do samego siebie (postawa pychy i samowystarczalności, kontrastująca z ucieczką od własnej wolności). Skutkiem grzechu jest upadek stworzenia (w sensie jego niedoskonałości, niezgodności z zamiarem Boga), cierpienie, zniewolenie człowieka i stan winy. Ostatecznym skutkiem grzechu jest śmierć - utrata społeczności z Bogiem. W świetle Nowego Testamentu można powiedzieć, że tą odpłatę, należną człowiekowi grzesznemu, wziął na siebie Jezus Chrystus. W odpowiedzi na grzech człowieka - nieuchronnie pojawia się kara Boża...
Kara Boża W odpowiedzi na grzech pojawia się nieuchronnie kara Boża. Istotą kary Bożej jest oddzielenie człowieka od Boga, zerwanie wspólnoty z Bogiem; inicjatywa takiego zerwania jest po stronie grzeszącego człowieka. Nieobecność Boga w życiu człowieka zawsze prowadzi do cierpienia i samotności. Kara Boża powinna skłaniać człowieka do nawrócenia (pokuty) i powrotu do wspólnoty z Bogiem. Celem Bożej kary nie jest zemsta Boga - jej celem jest przywiedzenie człowieka do nawrócenia, do upamiętania, a Boża sprawiedliwość jest zawsze związana z miłosierdziem i łaską. Jednak sprawiedliwość Boga wobec uporu człowieka trwającego w grzechu może doprowadzić do "wymazania z księgi życia".
Czy chrześcijanin może żyć bez grzechu? Pewne fragmenty pism św. Jana mogą budzić niepewność - oto czytamy: Jeżeli twierdzimy, że nie ma w nas żadnego grzechu, to samych siebie
oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Lecz jeśli przyznajemy się do naszych
grzechów, to Bóg, będąc wiernym i sprawiedliwym, odpuści nam je i oczyści nas z
wszelkiej nieprawości. Jeżeli twierdzimy, że nie dopuściliśmy się żadnego grzechu,
to czynimy Go kłamcą i nie ma w nas nic z Jego nauki. (1J 1,8-10) I nieco dalej:
Można zadać sobie pytanie: czy chrześcijanin powinien żyć bez grzechu? Czy może żyć bez grzechu? Czy upadając - mam prawo nazywać się jeszcze chrześcijaninem? Na szczęście większość współczesnych biblistów dostrzega bardzo istotną
różnicę między użytymi przez św. Jana słowami - używa on trzech pojęć: Drugi fragment (i ostatnie zdanie pierwszego - opisując przeszłość) mówi o dążeniu w swoim życiu do celu odmiennego niż ten, do jakiego powołał nas Bóg: o "stanie" habitualnej grzeszności i dysharmonii z Bogiem. Tradycja Kościoła dostrzega w tym fragmencie grzech "ciężki", wymagający upamiętania, nawrócenia z pomocą społeczności Kościoła. Nie ma tutaj żadnej sprzeczności. Można tylko zastanawiać się, na ile zdanie z 1J 1,10 stanowi polemikę z gnostykami, a na ile jest wyrazem przekonania św. Jana o konieczności nawrócenia, przed którym człowiek nie utożsamia się z Bożymi celami i podąża niewłaściwą drogą (czasownik hamartano "grzeszyć")... Zdajemy sobie sprawę z niepełnego ujęcia tematu; jeśli masz propozycję jego uzupełnienia, własne materiały lub sugestie i pytania, prosimy o kontakt -zapraszamy do współtworzenia tej strony. |
|||||
|